piątek, 15 listopada 2013

TANIE UBIERANIE



Podejrzewam, że z dnia na dzień nas, lumpeksoholiczek, jest coraz więcej. Nie ma się co dziwić, bo przecież każda z nas lubi ubrać się tanio i fajnie. Ile razy zdarzyło Wam się znaleźć bluzkę z sieciówki, którą macie lub chciałyście kupić, za cenę śmiesznie tanią w porównaniu do tej nowej? Ja do dziś żałuję, że kupiłam conversy. Później znalazłam dwie pary w ciuchlandzie, a serce bolało na myśl o wydanych wcześniej pieniądzach na jedną. Pomyślałam, że wstawię kilka przypadkowych zdjęć w ubraniach, które udało mi się upolować. Te dwie pary spodni z pierwszego i z trzeciego zdjęcia są idealne. Jeżeli czyta to jakaś dziewczyna, która przy niskim wzroście jest takiej budowy ciała jak ja, to wie o czym piszę... Pasują do długości (jeżeli w ogóle można odnieść to słowo do moich nóg przy wzroście 158) jak i do szerokości, co nie oszukujmy się jest rzadko spotykane w takim zestawieniu ;) Przegapiłam w h&mie plecak w azteckie wzory i nie mogłam uwierzyć, że znalazłam go na dostawie za 15 zł!


To był jeden z zakupów, który ucieszył mnie na długo. Swetry, które mi się podobają również są w azteckie wzory. Ten udało mi się kupić tydzień temu, kiedy po uczelni poszłam do sh w którym rano była dostawa. Uważam, że ma przepiękny kolor! Jeżeli chodzi o vansy to nie byłam do nich przekonana, chciałam je wypróbować, ale cena szczególnie nie zachwycała. Udało mi się znaleźć je za zawrotną kwotę 7 zł i naprawdę uważam, że są to jedne z wygodniejszych butów (tak samo było w przypadku air maxów, ale o tym innym razem). Pod poprzednim wpisem z tagiem, wiele dziewczyn pisało, że fakt o lumpeksach mogą przypisać również sobie. Ja zastanawiam jaki jest Wasz ulubiony ciuszek znaleziony w lumpeksie? Piszcie w komentarzach! ;)

wtorek, 12 listopada 2013

hairstyles + 10 faktów o mnie

Obawiam się, że dopóki zajęcia będę zaczynała o godzinie ósmej, a do domu będę się zwlekała dawno po zachodzie słońca, nie zamieszczę żadnych konkretnych zdjęć... Mam nadzieję, że uda mi się zorganizować trochę więcej czasu, co wreszcie zaowocuje na moim blogu.
Co jakiś czas dopadają mnie włosowe wariacje. Ogromną przyjemność sprawia mi kombinowanie z moimi włosami przez moje koleżanki. Odpręża mnie to bardziej niż jakikolwiek masaż.
Sama również lubię je wiązać w koka, kucyka, warkocza, splatać je w jakieś dziwne fryzury, ale niestety zwykle jestem dość monotematyczna. Jeżeli już się przyzwyczaję do jakiejś, potrafię nie zmieniać jej przez kilka tygodni. Ostatnio chodziłam tylko w rozpuszczonych włosach, ale dziś postanowiłam je wreszcie związać. Niesamowite, jak fryzura może zmienić człowieka. Poniżej prezentuje Wam trzy wersje (jakość zdjęcia zatrważająca) - klasyczną z rozpuszczonymi włosami, z warkoczem oraz z kucykiem, który bywa niebezpieczny dla osób stojących obok. Kiedy się zapomnę i szybko odwrócę głowę często ktoś dostaje moimi frywolnymi włosami po twarzy, co biorąc pod uwagę zamach - nie należy do najprzyjemniejszych momentów. Która wersja podoba Wam się bardziej?







10 faktów o mnie

1. Lubię porządek. Nie potrafię pracować, oglądać, czytać, pisać kiedy dookoła mnie jest bałagan.

2. Nie lubię piwa. Nie smakuje mi, a sam zapach mnie odrzuca.

3. Nie znoszę szpinaku. Owszem, kiedyś się nim zajadałam, ale na pierwszym roku studiów przez kilka dni pod rząd nie jedliśmy z chłopakiem nic innego oprócz spaghetti ze szpinakiem. To był błąd, bo teraz na samą myśl o nim robi mi się niedobrze. Na myśl o szpinaku. Nie o chłopaku...

4. Żyrafy kocham miłością platoniczną. Jestem nimi zafascynowana.

5. Przyznaje się, że jestem uzależniona od lumpeksów, choć na szczęście potrafię sobie zrobić od nich odwyk. Czasami...

6. Uwielbiam spontaniczne wyjazdy. Nie jest dla mnie niemożliwym wpaść wieczorem na pomysł wyjazdu, a na drugi dzień rano siedzieć w jakimkolwiek środku transportu.

7. Pomaganie drugiemu człowiekowi jest dla mnie niesamowitym spełnieniem. Od kilku lat pomagam osobom niepełnosprawnym, a także studiuję pedagogice resocjalizacyjną. Tylko po dniu poświęconym na pomoc komuś innemu, nie gryzą mnie wyrzuty sumienia przed zaśnięciem.

8. Jestem pochłaniaczem książek. Bardzo szybko się wciągam w literacki świat, wczuwam się w rolę bohaterów, przeżywam wszystko razem z nimi. Często nie potrafię zmrużyć oka zanim nie skończę czytać.

9. Choć przez długi czas pozostawałam obojętna na seriale (owszem, oglądałam, ale zwykle tylko dlatego, że lubię jak coś do mnie cały czas gada) tak po obejrzeniu pierwszego odcinka Pretty Little Liars przepadłam. Obserwuję, analizuję, czytam fora i rozmyślam.

10. Bardzo szybko i łatwo się wzruszam, ale jeszcze częściej płaczę ze złości.


niedziela, 10 listopada 2013

WHAT'S UP? #1

Październik uciekł mi między palcami, powrót na uczelnie wybił mnie z rytmu i dopiero teraz udaje mi się wszystko zorganizować. Przedstawiam Wam październik oczami mojego telefonu. Mam nadzieję, że uda mi się dodawać takie zdjęcia po każdym tygodniu. Enjoy!


Zawsze myślałam, że mam dwie lewe ręcę do gotowania, a szczytem jest przygotowanie pysznego tosta. Nadeszły zmiany, bo codziennie robię coś nowego, co przede wszystkim smakuje innym!


Powrót z imprezy o 5ej rano, uczelnia o 8ej, czyli - nie ma sensu iść spać, przeczekam te 2 godziny ...



Część nowości z sh'ów. Myślę, że uda mi się opowiedzieć trochę więcej o tych perełkach... :)



Myślałam o zrobieniu ombre na dreadach. Przez słońce oczywiście jest zauważalna różnica, ale na żywo nie jest to aż tak widoczne...



Słodziak! do złudzenia przypomina mi tu osiołka <3



Przyszły moje Emu Stinger Lo! Upolowałam je na stronie sarenza.pl przy okazji -50% promocji!


Przy okazji pojawiło się kilka nowości w biżuterii i kosmetykach. Kupiłam w biedronce pojemniczki na kosmetyki, które sprawdzają się całkiem nieźle, ale dopiero zaczynam się w nich urządzac ;)


Jesień trwała długo, ale obawiam się, że powoli możemy się zacząć z nią żegnać...

Jeżeli któraś z Was posiada na swoim blogu zdjęciowe podsumowanie miesiąca/tygodnia, koniecznie zostawcie linka, chętnie obejrzę :)!