Podejrzewam, że z dnia na dzień nas, lumpeksoholiczek, jest coraz więcej. Nie ma się co dziwić, bo przecież każda z nas lubi ubrać się tanio i fajnie. Ile razy zdarzyło Wam się znaleźć bluzkę z sieciówki, którą macie lub chciałyście kupić, za cenę śmiesznie tanią w porównaniu do tej nowej? Ja do dziś żałuję, że kupiłam conversy. Później znalazłam dwie pary w ciuchlandzie, a serce bolało na myśl o wydanych wcześniej pieniądzach na jedną. Pomyślałam, że wstawię kilka przypadkowych zdjęć w ubraniach, które udało mi się upolować. Te dwie pary spodni z pierwszego i z trzeciego zdjęcia są idealne. Jeżeli czyta to jakaś dziewczyna, która przy niskim wzroście jest takiej budowy ciała jak ja, to wie o czym piszę... Pasują do długości (jeżeli w ogóle można odnieść to słowo do moich nóg przy wzroście 158) jak i do szerokości, co nie oszukujmy się jest rzadko spotykane w takim zestawieniu ;) Przegapiłam w h&mie plecak w azteckie wzory i nie mogłam uwierzyć, że znalazłam go na dostawie za 15 zł!
To był jeden z zakupów, który ucieszył mnie na długo. Swetry, które mi się podobają również są w azteckie wzory. Ten udało mi się kupić tydzień temu, kiedy po uczelni poszłam do sh w którym rano była dostawa. Uważam, że ma przepiękny kolor! Jeżeli chodzi o vansy to nie byłam do nich przekonana, chciałam je wypróbować, ale cena szczególnie nie zachwycała. Udało mi się znaleźć je za zawrotną kwotę 7 zł i naprawdę uważam, że są to jedne z wygodniejszych butów (tak samo było w przypadku air maxów, ale o tym innym razem). Pod poprzednim wpisem z tagiem, wiele dziewczyn pisało, że fakt o lumpeksach mogą przypisać również sobie. Ja zastanawiam jaki jest Wasz ulubiony ciuszek znaleziony w lumpeksie? Piszcie w komentarzach! ;)